Czytasz? Nie zapomnij skomentować!

środa, 13 lipca 2016

Rozdział 3 - Internetowe fora dla ludzi z depresją

To był drugi dzień naszych wakacji, które spędzaliśmy w pensjonacie bez nazwy, albo z nazwą, o którą wtedy i nigdy później nie zapytałam. Nadal zajmowałyśmy pokój Filipa. Podzieliłyśmy go tak, że dwie spały na dużym łóżku, a jedna na kanapie, która nie posiadała, tej jakże potrzebnej wtedy, funkcji rozkładania się.
Podczas gdy Ewa i Julia malowały paznokcie, ja miałam chwilę, by wyjąć notebooka z plecaka, podłączyć go do prądu i zalogować się do sieci.
Nie ma tu zasięgu! Kurwa! – przeklęłam.
Kilkakrotnie wyciągałam ten „patyczek” od internetu z portu USB, potem wkładałam, potem znów wyciągałam i chodziłam po całym pokoju.
W końcu Ewka, widząc moje daremne starania, przemówiła:
W telefonie zasięg jest. – Odłożyła swoją Nokię na stół, obok kolorowych lakierów, którymi zdobiła swoje szpony.
Zawsze jej ich zazdrościłam. Mogła robić wszystko od obierania ziemniaków, po ręczne pranie, a paznokcie miała tak mocne, że gdy się je dotykało, miało się wrażenie, że maca się gruby i porządnej jakości plastik. Chyba nawet akryle nie były tak wytrzymałe jak jej naturalne.
To może tylko sieć 3G nie działa – wpadła na genialny pomysł Julia.
Okazało się, że moja niezbyt rozgarnięta koleżanka trafiła w samo sedno. Wściekła ja wyszłam i trzasnęłam drzwiami. Na dole miałam nadzieję znaleźć Filipa i powiedzieć mu, że ma natychmiast coś zrobić, by mnie internet chodził na tym zadupiu. Filipa jednak nie było nigdzie w zasięgu wzroku. Był za to ten drugi, ten co wtedy wszedł pijany... ten brat, wtedy tylko przypuszczałam, że chyba to jest brat. Siedział sobie na pufie, przy niskiej ławie, tam gdzie wcześniej jacyś dziadziusiowie grywali w szachy. Nawet planszy i pionków nie sprzątnęli.
Czy pan jest właścicielem tej budy? – zapytałam.
Mężczyzna o blond włosach i bardzo szerokich ramionach, spojrzał na mnie znad jakiś papierzysk, które trzymał w dłoni i wcześniej skrupulatnie przeglądał. Chwycił za szklankę. Zapach czystej, mocnej wódki uderzył mnie w nozdrza.
Może tak najpierw jakieś „good morning”? – zapytał po zrobieniu kilku łyków i odstawienia szkła na stół. Miał ładny akcent. Dosłownie taki, jakby się Anglikiem, a nie Polakiem urodził. Jednak jeśli był bratem Filipa... Czarnecki to chyba Polak, prawda?
W polskim słowniku nie ma odpowiedniego zwrotu na przywitanie, jeśli witamy się w nocy, bo „dzień dobry” jest za dnia, a „dobranoc” na pożegnanie i życzenie miłych snów – odcięłam się. Chciałam go zażyć tak. by przestał się mądrzyć. Ci Czarneccy mieli coś w sobie, że działali mi na nerwy, jak nikt inny.
Wiesz, może dlatego tak jest, że ludzie nocami, to się raczej nie spotykają, a śpią? – Świdrował mnie tymi swoimi niebieskimi oczami.
No, ale my się spotkaliśmy i rozmawiamy.
Fakt. – Po raz kolejny zajrzał do szklanki. – Jestem właścicielem, jaki masz problem? – w końcu raczył się zapytać.
Internet.
Uśmiechnął się. Jak się potem okazało, uśmiechał się nie do mnie, a do Filipa, który właśnie zmierzał w naszym kierunku. Czułam jego obecność za swoimi plecami i zapach perfum, które wcześniej mi się podobały, a teraz aż dusiły, jakby się nimi nie tylko polewał, ale je pijał, a na dodatek się w nich kąpał. Śmierdział nimi. Położył swoją dłoń na moim ramieniu. Przeszedł mnie dziwny dreszcz, ale nie dreszcz podniecenia, a niepokoju. Nagle przez myśl mi przeszło, że jestem sama między dwojgiem silnych mężczyzn. Na dodatek obu podpitych.
Panienka ma problem z internetem – przemówił ten bardziej umięśniony, zaczytany w dokumenty.
Zaloguj się do naszej sieci, podam ci hasło. Łączę nie jest najszybsze, ale o tej godzinie pewnie nikt z niego nie korzysta. Potrzebuję wasze dowody osobiste, nie wpisałem was do księgi.
Filip wszystko mi wyjaśnił i właściwie dzięki niemu zalogowałam się do mojego "okna na świat". Najpierw przejrzałam e-maile. Nie nadeszła żadna odpowiedź jaka by mnie satysfakcjonowała. Leżąc na łóżku, przeglądałam kolejne fora, dodawałam informacje wraz z linkiem do zdjęcia i pytania typu „Ktokolwiek widział? Ktokolwiek wie?”, ale nikt nic nie widział i nikt nic nie wiedział.
Myślałam, że dałaś sobie z tym spokój? – Ewa położyła się obok mnie na dużym, dwuosobowym łóżku. Patrzyła w monitor. – Śmiałaś się, dlatego sądziłam, że już o nim…
Nigdy o nim nie zapomnę! – powiedziałam nieco głośniej, odwracając twarz w jej kierunku.
Nicol, ale minęło…
Minął rok.
Może wyjechał, zapomniał, rzucił cię?
To by nie było takie najgorsze, gdyby zerwał, powiedział coś. Nawet głupiego SMS-a napisał, ale on nic. Wyjechałam na wakacje, było przed tym normalnie. Wróciłam, a jego już nie było. Jakby się zapadł pod ziemie.
Ty, a czemu ty tego nie zgłosisz na policję? – zapytała Julia, wychodząc z łazienki w szlafroku i z ręcznikiem na głowie.
A co miałabym im powiedzieć, że ponad rok spotykałam się z facetem, który nie wiem nawet jak się nazywał, gdzie pracował i czy miał jakąś rodzinę?
Przecież znasz jego imię – Julia zdjęła ręcznik i zaczęła osuszać nim włosy.
Mateusz. Wiesz ilu jest Mateuszów na świecie? – zapytałam zirytowana na jej głupotę.
Gdy patrzyłam na mnie i na Julię, byłam pewna, że świat się pomylił w rozdawaniu kolorów włosów. Z nas dwojga, stanowczo to ona powinna urodzić się blondynką.
Masz zdjęcie.
Policja by to olała. Pomyśleliby, że jakaś nastolatka szuka chłopaka… nie traciliby na to czasu. Poza tym rodzice o nim nie wiedzą.
No, my też o nim nie wiedziałyśmy – napomniała Ewa.
Właśnie, dlaczego nigdy nam go nie przedstawiłaś? Nie macie żadnych wspólnych zdjęć, tylko…
Kurwa, on istniał! Nie róbcie ze mnie wariatki, dobra!?
Na mieście też was nigdy nie spotkałyśmy, a…
Julia, spójrz mi w oczy. Mateusz był i zniknął. Nie wiem czy wyjechał, czy ktoś mu coś zrobił, ale on przepadł.
Jak to możliwe, że nigdy nie zapytałaś go o nazwisko? Ani o to gdzie pracuje?
Pytałam, ale… nie chciał o tym mówić. Mówił też, że przeszłość jest nieważna, że jego życie zaczęło się od kiedy mnie poznał.
I przez rok czasu nigdy nie byłaś u niego w domu?
Jakoś nie.
Może miał żonę i dzieciaki? – spekulowała Ewa.
Dobra, weźcie już ze mnie zejdźcie. Zresztą, mam wiadomość do odczytania. – Spojrzałam się na Ewę, która nadal lampiła się w mój monitor. – Trochę prywatności – syknęłam na nią.
Wstała więc z łóżka i podeszła do komody, by wraz z Julią poprzeglądać rzeczy Filipa. Obydwie były nim zachwycone. Zaczynały się już zakładać, która pierwsza go poderwie i czy woli rude, czy brunetki. Szczerze miałam nadzieję, że nie znosi blondynek. Nie chciałam być na niego skazana przez cały pobyt tutaj. Fakt, że ostatnio był nawet miły, poczęstował mnie papierosem i dał hasło do internetu, ale i tak za nim nieszczególnie przepadałam. Można by rzec, że ledwie go tolerowałam i czyniłam tak tylko ze względu na to, że był synem właścicieli miejsca, w którym mieszkałam, a jak nietrudno się domyślić, nie chciałam wylądować na bruku. W końcu kto by chciał, prawda?
Kliknęłam na wiadomość od Octaviana – chłopaka, którego poznałam na jednym z forów dotyczących tematu depresji, nierozumienia świata i nieradzenia sobie z problemami oraz samym sobą. Na tym forum umieszczałam informacje o tym, że poszukuję Mateusza. Temat, który zamieścił jako Octav rzucił mi się w oczy, odpowiedziałam w nim i tak się poznaliśmy. Korespondowaliśmy z sobą już ponad pół roku. Nigdy nie widziałam go na oczy. Nawet nie wysłał mi swojego zdjęcia. Z resztą, ja także wolałam pozostać anonimowa.
Przeglądałem ostatnio stronki internetowe. Wiedzę nadal go szukasz” – tak brzmiała wiadomość od mojego... chyba można nazwać go „internetowym kolegą”.
A kto jak nie Ty mówił mi, że trzeba być wytrwałym?”
Wytrwałość to jedno, głupota to drugie. Nie uważasz, że marnujesz swój czas?”
Nie no. Następny! Czy ci ludzie się dzisiaj na mnie uwzięli, czy jak?
Kochałeś kiedyś?” – zapytałam, bo nie wiedziałam jak inaczej mam mu wyjaśnić motywy jakie mną kierują.
Na szczęście nie.”
Ja kochałam Jego, dlatego tak łatwo nie odpuszczę.”
A nie ma tam czasem na horyzoncie kogoś innego, godnego by zawiesić na nim oko?”
Chwilę zastanawiałam się nad odpowiedzią. Nad tym czy zdradzić Octavianowi, że poznałam tego strasznego buca Filipa, który jest niesamowicie przystojny, ale i równie wkurwiający? Uznałam, że co mi tam, niech wie.
Według moich koleżanek jest i właśnie podziwiają Jego marynarskie gatki.”
Ooo! Marynarz?”
Nie, tylko straszny palant.”
Haha, a ponoć kto się czubi, ten się lubi. Życzę Ci szczęścia. Daj szansę komuś innemu, skoro ten cały Mateusz z niej nie skorzystał. Jeśli jakiś facet każe na siebie tyle czekać takiej kobiecie jak Ty, to po prostu nie jest Ciebie wart. Twoje życie będzie prostsze, gdy o nim zapomnisz.”
A Ty zapomniałeś?” – Wiedziałam, że nie powinnam była zadawać tego pytania, ale skoro mnie każdy dołował i za mnie każdy chciał podejmować decyzje, to dlaczego ja miałabym nie mieć prawda do zadania jednego, malutkiego pytania?
To zupełnie co innego, Nicol. Ja nikogo nie szukam i nie mogę już cofnąć czasu. Abym ja mógł istnieć, ktoś musiał umrzeć. Trudno żyć z taką świadomością. Ja zawdzięczam życie cudzej tragedii.”
To nie do końca Twoja wina. Poza tym nie zabiłeś tej osoby.”
Tak, nie zabiłem.” – Nie wiem czemu, ale taka odpowiedź, choć była tą której się spodziewałam, to sprawiła, że przeszedł mnie dreszcz. Poczułam lęk i strach za jednym razem. Zawsze myślałam, że lęk jest synonimem strachu, ale właśnie zrozumiałam, że są to dwa zupełnie inne uczucia.
Pożegnałam się z Octavem i spojrzałam na te dwie wariatki. Właśnie zakończyły przeglądać garderobę Filipa i zaczęły żywo komentować jakieś zdjęcie stojące na półeczce z książkami.
Co tam macie!? – zagadnęłam, bo chciałam zająć myśli czymś innym, niż niedawno przeczytanym „tak, nie zabiłem”.
Julia mi przyniosła fotografię, a ja zaczęłam podziwiać grupkę mężczyzn. Dwóch z fotografii już znałam, byli to Filip i Adam, przyglądałam się reszcie, a Jula sunęła po nich palcem wyliczając.
Ja cię, pierdolę. Sześciu przystojniaków!
To pewnie jego bracia – wyznałam.
Czyi? – Ewka wtrąciła się do dyskusji.
Filipa. Ma pięciu braci i jedną siostrę.
Skąd wiesz?
Ilu z nich jest singlami?
Patrzyłam to na jedną, to na drugą, z szeroko rozdziawionymi jak rybka ustami i zastanawiałam się jakiej odpowiedzi udzielić. Pominęłam skąd wiem i przeszłam do sedna, czyli do tego co interesowało je najbardziej.
Z tego co wiem, Adam ma żonę i dziecko, a Filip jest wolny. Reszty nie znam.
Podpytaj go.
Julia, masz siedemnaście lat. Masz dużo czasu na miłości.
Nie chcę zabrać dziewictwa do grobu – naburmuszyła się. – Jutro zarzucę wędkę na tego całego Filipa i zobaczycie, zdobędę go.
Obydwie z Ewką westchnęłyśmy i popatrzyłyśmy na siebie wzrokiem poddającym pod dużą wątpliwość słowa „zobaczycie, zdobędę go”.
Chodźmy lepiej do chłopaków. – Zamknęłam notebooka jednym energicznym ruchem i zarzuciłam męską, czapkę z daszkiem na moją głowę. Tak w ogóle, to chyba powinnam oddać tę czapkę w końcu Hubertowi, ale póki się nie upominał o swoje to korzystałam.
Kiedy Julia zastanawiała w co się ubrać, a Ewka jak się umalować, mnie naszła pewna refleksja. Tak właściwie, tylko nigdy niewidzianego na oczy Octaviana mogłam uznać za mojego przyjaciela. Nie miałam innych przyjaciół. Ewkę i Julię znałam ze szkoły, były rok starsze. Chodziłyśmy do jednego gimnazjum, ale wcześniej jakoś szczególnie się nie kumplowałyśmy. Dominik i Tobiasz byli z ich klasy, a Hubert z mojej. Jednak czy mogłam nazwać ich przyjaciółmi? Byliśmy raczej paczką znajomych, która lubiła się razem pośmiać i pobawić, ale nie mówiliśmy o swoich zmartwieniach, nie podnosiliśmy się na duchu i nie staraliśmy się sobie nawzajem pomagać. Innymi słowy – byliśmy sobie całkowicie obojętni. Moje życie towarzyskie zawsze wyglądało w sposób podobny. Nigdzie nie zagrzałam miejsca na dłużej. Zawsze to były rok, maksymalnie trzy lata takiego bujania się w jakieś grupce, aż w końcu sama od niej odbijałam albo czułam się tam niechciana, albo że nie pasuję, albo w końcu ci ludzie zaczynali mnie nudzić lub irytować. Kurwa, ciekawe czy gdzieś na tym świcie jest takie moje miejsce? Szczerze, bardzo w to wątpiłam, ale jeśli już takie jest, to czy kiedykolwiek je odnajdę?

23 komentarze:

  1. Jestem ciekawa co się stało z tym całym Mateuszem i dlaczego nie zdradził jej tylu dość istotnych informacji.A może Mateusz i Octav to ta sama osoba? Może Matysiek zniknął,bo zachorował a potem przez przypadek spotkali się na forum.Wiem,mało prawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się wydaje, że Octav i Filip to jedna osoba. Może Mateusz uratował Filipowi życie, albo coś, a sam przy tym zginął i teraz Filip chce wynagrodzić Nicoli brak Matiego swoją osobą. Była przecież też mowa o jakiś prezentach. Filip widocznie Nicolą jest zainteresowany, ale czy to zdrowe zainteresowanie... raczej nie.

      Usuń
    2. Możliwe,ale mi Octav zupełnie do Filipa nie pasuje,jest taki miły,trochę zagubiony kompletnie inny człowiek.Chociaż o Filipciu jeszcze dużo nie wiemy,chyba jak na razie pokazał się z tej nienajlepszej strony.

      Usuń
  2. Mam wrażenie, że Filip jest Octavianem i że miał coś wspólnego ze zniknięciem tego Nicoli Mateusza. No chyba że ten Mateusz to jakiś typ spod ciemnej gwiazdy, przecież to nie jest do końca normalne, że ten facet tak po prostu zniknął. Ludzie od tak nie przepadają. Więc Mati albo się ukrywa, albo już dawno nie żyje. Przykre, bo widać, że Nicoli bardzo na nim zależało. Przykre jest też jej ostatnie stwierdzenie. Kurde niby wesoła dziewczyna, energiczna, pełna życia, a z tak dorosłymi problemami i przemyśleniami, nie czująca się nigdzie jakby była na swoim miejscu. Szkoda mi się jej zrobiło, może Filip będzie ratunkiem na ten jej żal po stracie, chociaż mam przeczucie, że on nie jest taki do końca nieskazitelny. Adam chyba ma naprawdę problemy z alkoholem, albo to w tej rodzinie genetyczne jak arogancja, chamstwo, pewność siebie i te złośliwe docinki - powtarzam tylko zdanie Nicoli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też przyszło do głowy, że Octavian i Filip to ta sama osoba. Ale w sumie jeszcze za mało wiemy o Filipie, żeby na pewno to stwierdzić.
    To naprawdę dziwne żyć z kimś przez rok i wiedzieć o nim nic poza imieniem.
    Adam raczej też nie zabłysnął - picie wódki w recepcji? Albo pijemy albo pracujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram zdanie wyżej napisane przez poprzedników. Także uważam że Octavian i Filip to ta sama osoba. W Internecie łatwo jest się komuś przypodobać, czekam na 5 rozdział ! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja teoria: Mateusz miał wypadek, lekarze orzekli śmierć mózgu. Filip(Octavian) był na coś chory, potrzebował przeszczepu(myślę że to mógł być przeszczep serca), dawcą był Mateusz.

    OdpowiedzUsuń
  6. I tu się zaczyna robić na prawdę ciekawie. To przerażające, ale zaraz pomyślałam jak Dariusz. Co do Oktawiana...
    Tyle, że Zoey też może mieć racje... Mateusz i Oktawian to jedno... Tyle, że chyba bardziej nęci mnie ta wersja gdy Oktawianem jest Filip...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renata też ma dobrą teorie, bo gdyby Filip miał serce Mateusza to by mógł czuć coś do Nicoli w niewyjaśniony sposób, w końcu miłość ponoć jest w sercu nie?

      Usuń
  7. Nicola musiała naprawdę go kochać, miną rok a ona nie zapomniała, dziwne że nie zna jego nazwiska, a nikt z jej znajomych go nie znał.
    Zgadnij kim jestem, ta część najbardziej zawiązuje do tytułu. Każdy może domyślać się narazie innej swojej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widać, że Nicola kochała tego Mateusza. Ciekawa jest ta teoria, że Oktawian to tak naprawdę Filip. Ciekawe co się stało z tym Mateuszem bo przecież nie mógł od tak zniknąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mi przyszło do głowy, że Filip to Oktawian. Wydaje mi się, że ten zaginiony Nicoli Mateusz musi być jakoś powiązany z Filipem. Tylko bardzo dziwne, że spotykali się przez rok, a ona nic o Mateuszu tak na prawdę nie wiedziała, znała tylko jego imię, to nienormalne. Może Filip i Mateusz są gangsterami i mięli jakieś porachunki i Filip zabił Mateusza i czuje się winny wobec Nicoli. A może Filip był chory, a Mateusz miał jakiś wypadek i dzięki temu Filip żyje. Jestem bardzo ciekawa jak jest na prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda mi Nicoli, widać, ze musiała o kochać skoro po roku wciąż go szuka. Ja mam nadzieje, ze Oktawian nie jest Filipem, ale zapewne Mateusz z Filipem są jakoś powiązani.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też sądzę, że Filip to Oktawian ;) hmmm.. a może to on się przyczynił do śmierci i/lub zaginięcia MAteusza?

    OdpowiedzUsuń
  12. Po co dodajesz od nowa części? Bezsensu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po co dodajesz od nowa części? Bezsensu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa dlaczego Mateusz zaginął. Ale pewnie jest to ktoś ważny dla Nicoli jak ona chce go odnaleźć.
    I ciekawe kim jest ten Octavian.
    To smutne, że Nicola ma przyjaciela w Internecie a w swoim otoczeniu nie może nikogo takiego znaleźć. Ale chyba tak to już jest u niektórych.

    Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  15. O chodzi z tym Mateuszem? Dlaczego zaginął? No i kim był dla Nicoli? Mówiła, ze go kochała, więc musiał byc kimś ważnym w jej życiu. Może to były chłopak, tylko czemu zniknął? Zainteresował mnie ten Oktavian, nie wiem czemu, ale coś mi mówi, ze on jest Filipem. Ciekawe czy mam rację!

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie się wydaje, że to by było za proste, gdyby Filip był Octavem. Tutaj jest coś na rzeczy, ale czuje, że nie byłoby tak grubymi nićmi szyte.
    Lubię Adama - jako postać, bo jako człowiek, to bym mu chyba dokopała i to między giry. Irytuje mnie, ale cieszę się, że taki bohater jest, bo choć irytuje, to lubię o nim czytać, lubię się na niego denerwować i nie umiem współczuć jego żonie, bo gdyby naprawdę było jej tak źle, to chyba by od niego sama odeszła, prawda? Może nie ma dokąd?
    Intryguje mnie sam Mateusz, może to on jest Octavem?

    sie-nie-zdarza.blogspot.com
    prawdziwa-legenda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawi mnie to forum. Czyżby Filip miał z tym coś wspólnego? Nie, chyba nie. Wydaje mi się, że byłoby to zbyt proste, gdyby Filip nagle miał okazać się Octavem. A może to ja za bardzo kombinuję, jak to mam w zwyczaju. No, ale zastanawia mnie w takim razie, co się stało z Mateuszem? Nie podał Nicoli żadnych szczegółów, a potem zniknął bez śladu. Dziwne, ale również interesujące.
    Rzuciłam okiem na powyższe komentarze i w sumie spodobała mi się teoria dotycząca tego, że Mateusz zmarł i w ten sposób uratował życie Filipowi, więc ten automatycznie czuje coś do Nicoli i wydaje mu się, że znał ją już wcześniej.
    Albo Filip to Mateusz, który jest kryminalistą i przeszedł operację plastyczną! Albo jeszcze lepiej. Filip to Mateusz, a Mateusz to Octavem. Dobra, nie zapędzajmy się tak bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę, że nie jako jedyna uważam, że Filip, Octavian i Mateusz mają ze sobą coś wspólnego. We wcześniejszym rozdziale Filip wspominał, że jest Nicol coś winien, a tutaj Octavian twierdzi, że jest winien czyjejś śmierci... I to mi śmierdzi na kilometr. Tym bardziej, ze jak dziewczyny słusznie zauważyły – Nicol prawie nic o Mateuszu nie wie. Ale podziwiam ją, ze mimo wszystko nadal go szuka i się nie poddaje. No i muszę przyznać, że mimo iż już poznałam trochę charakter głównej bohaterki, to fakt, że odwiedza Fora o depresji, nie radzeniu sobie z sobą i w ogóle mnie trochę niepokoi, żeby nie powiedzieć, że przeraża!
    I w ogóle to jej trochę współczuję tej całej historii z Mateuszem tym bardziej, że tak właściwie, to on nawet nie ma komu się zwierzyć. Przecież sama przyznała, że dziewczyn przyjaciółkami nazwać nie może, bardziej takimi kumpelami do wypadów na imprezy. Może i fajne jest takie życie pełne przygód i rozrywek, ale nie oszukujmy się – każdy potrzebuje przyjaciela. Przynajmniej mnie się tak wydaje.
    Ok, lecę do czwórki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że pojawiła się mała zagadka do rozwiązania :) Ja również pomyślałam, że Octavianem może być Filip. Tylko czy to nie zbyt oczywiste?
    Błędy poniżej:
    a paznokcie maiła tak mocne
    miała
    Potrzebuje wasze dowody osobiste
    Potrzebuję
    Jakby się zapadł pod ziemie.
    ziemię
    czemu ty tego nie zgłosisz na policje?
    Policję?
    informacje o tym, że poszukuje Mateusza
    poszukuję
    Daj szanse komuś innemu
    szansę
    albo że nie pasuje
    pasuję
    Ciekawa jestem kim był Mateusz i czemu nie otworzył się przed Nikolą, skoro nawet nie znała jego nazwiska. Czy coś mu się stało czy ktoś coś mu zrobił?
    Bardzo jestem ciekawa co się z nim stało, także czytam dalej.

    amandiolabadeo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziwna sprawa z tym Mateuszem. Bardzo dziwna! Po pierwsze Nicola nie przedstawiła chłopaka swoim przyjaciółkom, nikt jej nigdy z nim nie widział, a ona kompletnie NIC o nim nie wiedziała i spotykała się z nim przez dłuższy czas. A po drugie chłopak nagle znika nie dając swojej dziewczynie znaku życia.
    Coś mi się wydaje, że Nicola, Filip, Octavian i Mateusz mają ze sobą mnóstwo wspólnego. Można by założyć, że Octavian to tak naprawdę Filip. On jej pomaga duchowo. W poprzednim rozdziale, Filip biadolił coś o tym, że jest coś JEJ winien. Przypuśćmy, że ONA, to Nicola (bo to nie było napisane wprost, że ONA to Nicola), więc można łatwo się domyślić, że Filip stoi za tajemniczym zniknięciem Mateusza. Sądząc z tej rozmowy między Nicolą, a Octavianem, to chłopak przez przypadek kogoś zabił… i pewnie zabił Mateusza…
    I jeśli to się okaże prawdą, to niezła historia się szykuje! Brawo!

    OdpowiedzUsuń